Łączna liczba wyświetleń

poniedziałek, 30 kwietnia 2012

Prawie jak wycieczka.

     Już mi pomału tytułów brakuje, bo tylko choroba i Bystra, na okrągło.


    Dziś pojechałam rano, były trudności bo autobusy w Bielsku jeździły jak w soboty, czyli rzadko.  Poleciałam na dworzec PKS-u i złapałam autobus jadący do Szczyrku.


    Jak przyjechałam to M był na dole, czekał na ambulans który miał jego i jakąś panią zawieźć na RTG.


    Ponieważ musiałam na niego czekać więc wybrałam się pooglądać górki.
    Miałam szczery zamiar wstąpić do muzeum  J. Fałata - niestety, autobusy kursują jak w soboty a muzea zamknięte jak w poniedziałek. Ze mną pod muzeum stała cała wycieczka zawiedzionych dzieci z zespołem Downa ze swoimi opiekunami. 
Nie obeszło się też bez bąbli na nogach, dobrze, że mam takie koleżanki które natychmiast doradzą co należy zrobić (przeciągnąć nitkę przez pęcherz i zawiązać).


    Oczywiście porobiłam zdjęcia tej miłej beskidzkiej miejscowości. 


    Mam złe przeczucia, M dostał chrypki.
    To może być z przeciągu tak jak on twierdzi a może też stało się to czego się obawiałam, nowotwór zaatakował tchawicę.


               Oby nie, trzymajcie kciuki!













    

15 komentarzy:

  1. I ja piąchy zaciskam....tłusty rosół...rozfyrlaj w nim całe jajco lub tylko żółtka......bardzo pożywny jest

    OdpowiedzUsuń
  2. Kciuki zaciśnięte!!! Dlaczego znowu takie malutkie fotki ???

    OdpowiedzUsuń
  3. Dzięki za trzymanie kciuków, oby to coś dało.
    Zdjęcia mniejsze dałam bo takie woły wielkie i dużo do obracania kółeczkiem.

    OdpowiedzUsuń
  4. Aniu trzymaj się,powodzenia w walce....sumka

    OdpowiedzUsuń
  5. :)))))))))))))))))))))))))

    OdpowiedzUsuń
  6. Ale ta kula ziemska jest niesamowita!
    Bawię się nią i nabawić się nie mogę...
    Buziaczki majowe :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Trzymam kciuki , Aneczko Zofinka

    OdpowiedzUsuń
  8. Trzymam kciuki tak jak prosisz. Bardzo Wam współczuję i brak mi słów. nita-Anita

    OdpowiedzUsuń
  9. Dziękuję Wam przyjaciółki za wsparcie, bardzo mi są potrzebne słowa otuchy.

    OdpowiedzUsuń
  10. nakarmiłam rybki ...
    a co się dzieje z chrypką ...
    buziaczki :*

    OdpowiedzUsuń
  11. A wiesz co - nie do wiary! W domu chrypka zeszła zupełnie!

    OdpowiedzUsuń
  12. jak to nie do wiary :)))
    superowo (((:

    OdpowiedzUsuń