Łączna liczba wyświetleń

sobota, 17 marca 2012

Znowu wizyta w grodzie Kraka.

   Nie miałam już wczoraj siły pisać ale byłam w Krakowie. Pobrałam L4 dla M które musiała tam pani korygować. Dostałam wyniki wycinków -  i tak nic z nich nie wiem a nie mam już siły szukać w necie.


   Do tego M narobił bigosu bo dzwoniąc do krakowskiego szpitala zdenerwował się i powiedział sekretarce:
 "- Chyba będę musiał sam sobie poszukać szpitala, bo Wy mnie olewacie, najpierw czekałem niepotrzebnie na operację i już jest za późno a teraz to samo robicie z chemią!..."
   Wczoraj mi ta pani mówi:
   - Przecież mąż zrezygnował z pomocy docenta!


   Tłumaczę dziewczynie, że to nie tak, że go źle zrozumiała, wszystko byleby tylko nie urazić jej wrażliwej duszy i ego - może jednak porozmawia z szefem bo nie wiem czy gdziekolwiek bez protekcji się dostanę.
  
   Muszę szukać różnych innych możliwości i uzupełniać dokumenty.


   Konieczna jest nasza wspólna wizyta u notariusza i to szybko, w ogóle wszystko jest robione na wczoraj.


   Sprawy mieszkaniowe wymagają dogrania, sprawy związane z pełnomocnictwami no i szukać szpitala który M przyjmie bo na pomoc docenta jest delikatnie mówiąc problematyczna.


   Pojęcia nie mam jak sobie z tym wszystkim dam radę, trzeba jeszcze pisać do dyrektora naszego ZOZ-u o bezpłatny przewóz no ale jak mam to załatwiać jak nie wiem na kiedy ten przewóz i czy będzie tam leżał, czy po paru godzinach go do domu puszczą?


   Na dodatek drukarka odmówiła całkiem współpracy - teraz! Jak jest najbardziej potrzebna!

4 komentarze:

  1. Jestem i wspieram !!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję Ci, wiem, że mogę na Ciebie liczyć!

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie licz bardzo na Nfz przy załatwianiu karetki na przewóz chorego. My mieliśmy zapłacic 100%. Tata ma jechac 21 marca na oddział onkologiczny , z nami autem sie boi bo sie dusi a za karetkę mamy zapłacic ok 500 zł

    OdpowiedzUsuń
  4. O rany, dziękuję Ci bardzo za wpis. Dalej żyłabym w błogiej nieświadomości a tak to mam jeszcze czas coś zdziałać. Podobno można pisać pismo do lokalnego ZOZ-u.

    OdpowiedzUsuń