Łączna liczba wyświetleń

czwartek, 22 marca 2012

Następny etap - Bystra

Po drodze do Bystrej trzeba przejechać przez piękne miasto jakim jest Bielsko - Biała. To bielski zamek.

I rynek przed zamkiem.

Dojechałam do Bystrej.

Jest to miejscowość bardzo atrakcyjna, wkoło górki i świeże powietrze. W górach jeszcze śnieg.
Oby tylko M zakwalifikował się do leczenia w tutejszym szpitalu.

   Po krótkim oczekiwaniu udało mi się porozmawiać z ordynatorem oddziału. Lekarz przejrzawszy papiery M zapytał mnie jakie leczenie zastosowano w Krakowie?

 Zbarniałam!

   Jakie leczenie? Przecież oni mu tam chyba tylko raz panadol dali jak miał gorączkę. 
  Pan ordynator dał mi do zrozumienia, że cała ta szopka z Krakowem nie   jest funta kłaków warta.
   M stracił tylko 4 miesiące w czasie których mógł być leczony. Zacznijmy od szpitala powiatowego - tam mogli mu już podawać chemię a nie zrobili tego.

    Podobno z chemią jest krucho i jeżeli M się na coś zakwalifikuje w Bystrej to będzie to radioterapia. 
Ale jeszcze nic nie wiadomo - mam tam być w przyszłą środę ze wszystkimi wynikami i wtedy zapadnie decyzja.
   Wręcz stawiałam tego ordynatora pod ścianą mówiąc, że jest naszą ostatnią deską ratunku, że bez niego tylko bardzo bolesna śmierć. 

   Nie ma wyjścia - czekamy na decyzję.

 Mogę udać się jeszcze raz do Krakowa i rozmawiać z ordynatorem, M jest przeciwny, powiedział, że woli samobójstwo popełnić niż wracać do Krakowa.
   Jednak spróbować trzeba, nie mogę wybrzydzać.

Z tego co widzę to oni umyślnie spychali decyzję jeden na drugiego aż w końcu stało się za późno.

  Postarałam się o adres kancelarii prawnej która za darmo może wnieść sprawę a trzeba się spieszyć bo sprawa musi być wniesiona dopóki petent żyje.



Żegnam się z Bielskiem z nadzieją i jednocześnie niesmakiem. 
  Będzie mnie to prześladować - od początku mogłam być bardziej stanowcza.  Walczyć już w szpitalu powiatowym o inne skierowanie na leczenie.


3 komentarze:

  1. Aniu, bardzo Ci współczuję!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Aniu jak to z chemią jest krucho?! Jezeli pacjent sie kwalifikuje to powinien ją otrzymac. Niech szlag trafi naszą słuzbę zdrowia.

    OdpowiedzUsuń
  3. No właśnie się zastanawiam czy oni sobie nie winszują, żebym za to zapłaciła?

    OdpowiedzUsuń