Łączna liczba wyświetleń

środa, 20 czerwca 2012

Wyjazdy.

    Myślałam, że czas troszkę zagoi ranę a tym czasem jest coraz gorzej. Nostalgia dopada mnie w najmniej oczekiwanym miejscu i czasie.
 
    Dziś cały dzień chodzę i szukam kijków do chodzenia - rozstąp się ziemio! Nie ma! A M na pewno by wiedział gdzie są schowane...
 
     Jutro jadę do Zakopanego, spotkam się z siostrą M.
Będzie to bardzo smutne spotkanie, ale biedaczka jest teraz prawie zupełnie sama.
     Został jej wnuk który niby z nią mieszka ale to młody chłopak który całe dnie spędza albo na wykładach albo przy komputerze i druga wnuczka z którą niestety się szwagierka nie spotyka.
 
    Starość jest jednak paskudna, a jeszcze jak ktoś chodzić nie może i sam o siebie nie zadba to tragedia.
 
    Wyjazd w góry będzie pierwszym z całej serii moich letnich podróży

3 komentarze:

  1. Aniu z czasem trochę się zabliźni rana,ale żal zostanie,a Ty musisz iść do przodu i czasem się zatrzymasz , westchniesz i pójdziesz dalej.... takie jest życie,nie jesteś sama,masz pracę i całą masę zainteresowań i dużo różnych obowiązków,trzeba czasu ,dobrze że lato i masz dużo wyjazdów.Pozdrawiam Cię i całuję,sumka

    OdpowiedzUsuń
  2. Aniu wracasz do normalności, a smutek? bedzie ci jeszcze długo towarzyszył i wspomnienia ale idź do przodu - myśl,wspominaj i nie oglądaj sie za siebie!

    OdpowiedzUsuń