Łączna liczba wyświetleń

niedziela, 3 czerwca 2012

Dziś.

    Biedny M leży w tym łóżku szpitalnym przywiązany.


    Boli go chyba wszystko, włącznie ze skurczami które zawsze mu dawały popalić tyle, że teraz nawet nie ma potasu żeby zażyć.
    Morfina też powoduje nadmierną ruchliwość. 


    Dziś nawet oczu nie otworzył jak przyszłam. Nie wiem czy wiedział, że jestem. Zwykle masowanie pleców i przytulanie troszkę go uspakajało a dziś nawet się wyrywał i nie chciał być masowany. 


    Nie chciał się napić mleka, pepsi czy wody.


    Leki podane w kroplówce prawie w ogóle nie działają bo przez tą jego ruchliwość rąk kroplówka spływa bardzo wolno, dopiero koło południa dostał lekarstwa w zastrzyku.


    Biedny, pomimo braku świadomości cierpi strasznie, każdy mięsień drży osobno a do tego nie chce się przykryć i widać jak się z zimna telepie.
    Do tego co jakiś czas podnosi się i chce wyć i krzyczeć otwierając usta i woła "mamo!".


    Gdyby nie to, że jest taki niespokojny nie zastanawiała bym się nad zabraniem go do domu ale mogę tą decyzją przysporzyć mu jeszcze cierpień bo co będzie jak z tapczanu spadnie?
    A jak sobie coś połamie?


    Jutro popytam lekarzy bo sama boję się podjąć decyzję.

4 komentarze:

  1. Aniu kochana,przytulam Cię i jestem z Tobą myślami w tym ciężkim czasie...sumka

    OdpowiedzUsuń
  2. można wypożyczyć takie specjalne łóżko...
    :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Aniu....czy ty dasz sobie sama radę z chorym w domu....łóżka są ...wypožyczyć można.
    Ale chorego trrzeba umyć ,zmienić pieluchę.....masz kogoś kto na telefon w każdej chwili doskoczy i pomoże?
    Pisałaś,że z powodu kręgosłupa jesteś na chorobowym. !!
    Decyzja należy do Ciebie......zastanów się ,czy twój mąż jest naprawdę w stanie odróżnić dom od szpitala,bo jednak tam są w stanie mu najszybciej fachowo pomóc i w razie bólu szynko mu ulżyć.....
    Pozdrawiam i tulę z całego serca......dużo sił teraz potrzebujesz.
    Wolke

    OdpowiedzUsuń
  4. Aniu, mocno Cię przytulamy :(

    OdpowiedzUsuń